Jeszcze troszkę i minie mi miesiąc bez szydełkowania :-( jakoś tak nudno mi bez tego... Przeprowadziłam się i nie bardzo mogłam wcisnąć w bagaż moje 2 podstawowe szydełka. Tęsknie już za robótkami i zaczęłam się rozglądać za szydełkiem i włóczką tutaj ;-)
Często ogladając zdjęcia w internecie widziałam szydełkowe...hmm...powiedzmy elementy, robótki w otoczeniu codziennym np. na ławkach, w parkach, na autach- niby etui na koła zapasowe... Nie bardzo wierzyłam, że ludzie zostawiają robótkę w takich miejscach, wydawało mi się, ze to tylko tak- na potrzebę zdjęcia. Oj teraz już wiem...moje głupie myślenie :-D
Ubrane drzewo znalezione przez przypadek, obok przystanka autobusowego ;-) Żeby nie było jeszcze z nazwą okolicy, jakby się ktoś zgubił :-P
I tył drzewa... Czasem fajnie spotkać coś innego na ulicy, coś czego się nie spodziewamy, to poprawia humor, a przynajmniej mi. Takie małe niecodzienne rzeczy. I jednak szydełko chodzi za mną i tutaj...
Miłego popołudnia :-*
Fajne drzewa :D
OdpowiedzUsuńU mnie nowy post, zapraszam.
http://odbicie-lustra.blogspot.com/