A że Wrzesień, a wrzesień to nauka, więc i u mnie...
Postanowiłam, a raczej sytuacja zmusiła mnie do powrotu do nauki :-) trzeba zacząć wypełniać sobie jakoś wolny czas, bez sensu siedzieć i wlepiać oczy tylko w fb. Z racji tego, że przebywam teraz w UK postanowiłam "podszlifować" mój język... Pomęczyłam się- szukając na "sklep play" jakiejś fajnej aplikacji do nauki anangielskiego na telefon, czy tablet. Po długim czasie znalazłam kilka programów, na razie testuje... Oczywiście objadając się na Lunch śmieciowym jedzeniem- ala prażynki jak dla mnie smak naszej wegety :-( i batoniki- ala prince polo i lekkie ciastko czekoladowe z dżemem.
Hmm... dziwić się, że tyłek rośnie?! ;-) Żartuje... Jeszcze schudłam tu 2 kg.
Kolejne grafity znalezione gdzieś na mieście... W sumie jakiś napis- nigdy nie umiałam odczytywać liter z tego pisma, ale podoba mi się kolorystyka i układ :-) mam nadzieję, że nic złego nie oznacza. Wydaje mi się, że Autor musiał włożyć w tą pracę dużo wysiłku i warto chwalić takie dzieła, zwłaszcza, że malunek zdobi wejście do knajpki nie daleko stacji pociągów, a nie szpeci pociąg- jak to bywa u nas...
Moi drodzy- "Królowa zaprasza do siebie... :-) "
Hmm... Wszędzie pełno tych plakatów, więc postanowiłam pokazać i na blogu :-D
No no tylko chwalić, że mimo takiego jedzenia schudłaś aż 2 kg ;)
OdpowiedzUsuńA myślę, że wrzesień tez szybko zleci mimo tej brzydkiej pogody bo u nas chyba idzie już zima :/
Fajne graffiti, żebym ja też tak miała
OdpowiedzUsuńU mnie nowy post, zapraszam:
http://odbicie-lustra.blogspot.com/