Masa załatwień i gonienie po mieście w taka pogodę to nic przyjemnego ;( dzisiaj czuje się tak:
Haha...znalazłam zdjęcie na necie i idealnie oddało mój stan, dlatego dodałam ;) OK... już nie narzekam ;) Udało mi się ostatecznie rozwikłać wzór chusty. Do tej pory chyba jakoś nie bardzo skupiałam się na czytaniu ze wzoru :/ tylko jak odczytałam początek to tak się zapędziłam w szydełkowaniu, że zamiast 10 słupków robiłam 20 i chusta się zwijała :/ szłam w zaparte, nawet nie szukając tego typu błędu. No cóż wzrok mam dobry, ale wzór nieco zamazany i zniechęcał mnie...
Po 3 próbach chusta w końcu nabiera kształtów ;) Przyjaciółka śmiała się ze mnie, że jak tak dalej pójdzie to nic z tego nie będzie, bo więcej pruje niż robię :/
W trakcie pisania posta wpadła- odwiedziła mnie Kaśka ;) wystraszyła się jeśli chodzi o kolor na zdjęciach... stwierdziła, że wygląda na granatowy, ale zobaczyła chustę na żywo i jest zadowolona, że jednak czarna ;)
I tak przy ciepłej herbatce, bo podobno na upałach lepiej pić ciepłe rzeczy... powstaje dalej chusta...
Na koniec polecam coś idealnego jak dla mnie na upalne dni ;) kolorowa galaretka prosto z lodówki z dodatkiem bitej śmietany i owoców.
Zdjęcie zapożyczone z bloga Ani ;)
U mnie praktycznie od dzisiaj zaczął się upał, wcześniej było do zniesienia. Napój wygląda świetnie.
OdpowiedzUsuńU mnie nowy post, zapraszam.
http://odbicie-lustra.blogspot.com/
To teraz możesz odpocząć od upałów. Chłody nastały :)
OdpowiedzUsuńCzekam na końcowy efekt.
Pozdrawiam :))
U mnie takie upały , ale ani kropli deszczy aż do dziś, na szczęście bo myślałam, że padnę ;))
OdpowiedzUsuńChusta będzie super wyglądać :)