Na chustę wykorzystałam włóczkę, która miałam w domu- tak przy okazji to moja mama zaczęła robić z niej chustę podobnym wzorem, ale był nieco luźniejszy i większe odstępy między kwiatami. Niestety nie umiałam odtworzyć jej wzoru, więc sprułam początek jej chusty i zrobiłam tą ;) Włóczki był tylko 1 motek i wyszła mała jak na mój gust :( wolę większe chusty, szale, żeby można było się swobodnie nimi owinąć. Aby jakoś ją powiększyć- choć optycznie- postanowiłam zrobić frędzle ;)
Resztki włóczki, które mi zostały pocięłam na w miarę równe niteczki i zabrałam się do roboty ;) Frędzle dołączyłam to końcówek kwiatków, tak, żeby nie było za ciasno i dało fajny efekt. W sumie do chusty dołączyłam 25 frędzelków.
Tak o to chusta prezentuje się na mnie ;)
Zdjęcia bez rewelacji, robione na spontan w drodze na autobus ;)
Mam nadzieję, że nie tylko mi podoba się ta chusta ;) Moja przyjaciółka już złożyła zamówienie na taka sama, ale czarną...więc muszę zamówić odpowiednia włóczkę i wziąć się do pracy, ale mam czas do zimy ;) bo teraz raczej jej się nie przyda.
A teraz czeka mnie wielkie odliczenie do końca dnia w pracy, majówki i weekendu w górach... Po powrocie postaram się dodać jakieś fajne zdjęcia ;) Miłego weekendu :)
Super w niej wyglądasz.
OdpowiedzUsuńCo ty na wspólną obs?
http://odbicie-lustra.blogspot.com/
Dziękuje bardzo, chętnie- będzie mi miło ;)
UsuńŚwietna jest. Do twarzy Ci w niej ;)
OdpowiedzUsuńWspólna obserwacja? Ja już, liczę na uczciwy rewanż :)
Zapraszam http://infinityyoung01.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń